W lokalu panował półmrok. Przysłonięte zasłony i nastrojowo przyćmione światła tworzyły
wyjątkową atmosferę. Z magnetofonu sączyła się spokojna muzyka. Na stole były dwa
kieliszki z niedokończonym, czerwonym winem. Były właśnie nad pracami z
angielskiego. Jutro zaliczenie, więc postanowiłyśmy wraz z Anną wszystko dokładnie
powtórzyć.
– Muszę na chwilę wyjść – powiedziała moja najlepsza żona i bezszelestnie wymknęła
się z pokoju.
Ania, podobnie jak ja, miała dwadzieścia trzy lata oraz kontrolowała prawo na Uniwersytecie
Jagiellońskim. Była mocno dobrą blondynką. Jeżeli była facetem, stwierdziła bym, że posiada
ładne długie nogi, zgrabną pupcię i jędrne pełne piersi. Przerwałam rozmyślania i wróciłam
do prace nudnej książki. W pewnym czasie raczej wyczułam niż usłyszałam, że powróciła
do pokoju. Instynktownie spojrzałam w jej punkcie i doświadczyłam szoku. Ania była przede
mną zupełnie naga. Nigdy też nie znalazłam się w takiej rzeczy, ale na jej wygląd
poczułam ciepło w stronach krocza, które powoli emanowało w górę.
– Od tradycyjna mi się podobałaś Kasiu – powiedziała Ania, dochodząc do mnie.
Pochyliła się nade mną i delikatnie pocałowała mnie w usta. Jej pocałunek podziałał
zniewalająco. Istniał taki wyjątkowy w sądzie do ostatnich, które do tej chwili zaznałam. Wino i
treść w pokoju, spowodowały, że zaczęłam się rozluźniać. Ania wzięła moją rękę i
położyła na własnej piersi. Delikatnie ją przesunęłam i doświadczyłam jak twardnieją je sutki. Moje
też. Nasze usta spotkały się ponownie. Pomagaj tym wraz nie rozstały się tak już, gdyż
język Ani wejdą do specyfiku i otworzył pieścić mój. Poczułam się tak cudownie. Nawet nie
zauważyłam kiedy zaczęłam całować się z Anią, jakby to było najzwyklejszą rzeczą w
działaniu. Nasze podniecenie rosło.
– Czy kiedykolwiek przypominała więc z starą ??? – zapytała Ania.
Równocześnie jej dłoń przesunęła się na moje, jeszcze ukryte pod bluzką, piersi i otworzyła
rozpinać guzik po guziku. Chwilę później bluzka wylądowała na podłodze. Ręce Ani
powędrowały na plecy oraz w kilka sekund uporały się z moim stanikiem.
– Nie. – odpowiedziałam poddając piersi namiętnym pocałunkom Ani.
Po chwili obie wylądowałyśmy na wygodnej kanapie w sypialni. Teraz ja postanowiłam
przejąć inicjatywę. Moje ręce spełzły w punktu tajemniczej jaskini mojej znajomej. Po
chwili zastanowienia wsunęłam palec w jej rozgrzane łono.
– Ohhh. – jęknęła, a ja zaczęłam energicznie wsuwać i podnosić palec.
Ania jęczała coraz głośniej, jej oddech stał się jeszcze bardziej nieregularny. Jej
podniecenie wyraźnie rosło. Kiedy sobie to uświadomiłam, sama znacznie się podnieciłam. W
stałym elemencie głowa mojej przyjaciółki odnalazłaby się w otoczeniu mojej rozgrzanej szparki.
Poczułam ciepły, wilgotny język na moich udach, który zabierał się do ich prywatnej
strony również w ruchu mojej muszelki. Nastąpiła chwila przerwy, a potem Ania wsunęła
swój śliski języczek do zabiegu. Zalała mnie fala rozkoszy. Ania namiętnie mnie lizała. Jej
dobre palce co chwilę rozchylały płatki mej różyczki a jej natrętny język świdrował mnie
nieustannie. Świat wokół mnie wirował tysiącem barw. Miałam doświadczenie, że za chwilę
eksploduję. Nawet nie miałam zdolności zastanawiać się nad faktem, że osoba może dać tyle
rozkoszy innej osobie. Toż było coś wspaniałego. Moja przyjaciółka zmieniła pozycję. Jej
styl nadal wwiercał się w moją szparkę, a również tuż koło moich ust znalazła się
jej nabrzmiała cipka. „Nareszcie będę mogła się Ci odwdzięczyć.” – przemyślałam i bez
namysłu niemalże połknęłam jej muszelkę. Przez ciało Ani przebiegł dreszcz, co podziałało
jeszcze na mnie. Zaczęłam energicznie ssać i lizać jej wargi sromowe. Ania nie przebywała
w bezpośrednich pieszczotach. Napięcie rosło gwałtownie. Czułam, że za chwilę eksploduję. Tak same
się stało. W prawdziwym elemencie poczułam, że moje serce wali jak oszalałe, i przez całe ciało
przesuwa się fala gorąca. Krzyknęłam, nie potrafiąc ograniczyć w sobie uczucia doskonałego
szczęścia. Ania przeżyła orgazm w ostatnim tymże czasie. Opadła na poduszki u mnie i
wtuliła się w moje ciało. Nastąpiła długa chwila błogości i bezsilności. Leżałyśmy przytulone
do siebie, patrzyłyśmy sobie głęboko w oczy i uśmiechałyśmy się do siebie. Zajmowała się
sutkiem Ani, delikatnie przesuwając po nim palcem, naciskając lub okrążając go. Na powrót
stawał się twardy. Dziś było obecne dla mnie najnormalniejszą rzeczą. Przedtem brało mnie
obrzydzenie na jedną opinia o dwóch kobietach uprawiających razem seks.
– Wow ! Pierwszy raz i szczytowałyśmy razem – powiedziała Ania, ze szczególnym wpływem
na „pierwszy” – Mam możliwość, że obecne nie ci raz. – Było mi z tobą cudownie !!! Jeszcze
żaden gość nie dał mi tyle radości w łóżku. Poczułam palec Ani kojarzący się do mojej
szparki. Nasze usta znów się spotkały.