UWAGA -Napisz opowiadanie i wyślij do nas na maila biuro@zens.pl 

zadzwoń

70 877 70 53 wew 124

Wyślij sms

o Treści MOKRA.KAPA na nr 73976

70 877 70 53 wew 124

Kraina cukierków – historia erotyczna

Wyślij sms o Treści MOKRA.KAPA na nr 73976

Zapraszam do przeczytania historii erotycznej

 

Lacy jeszcze raz nadmuchała poduszki na swoim kremowym sedesie, a potem zastanowiła się, gdzie jeszcze w swoim mieszkaniu może wymagać wypielęgnowania. Dywan w salonie został świeżo odkurzony z ukośnymi liniami. Zegar o dużej tarczy na gzymsie kominka był odkurzony. Stojak na wino był pełen ciemnych czerwieni, które uwielbiała. Trzy małe knoty na jej świecy o zapachu miodu i herbaty migotały, a miejsce pachniało słodko. Jak w domu.

Musiała sobie powiedzieć, że mieszkanie wyglądało przyzwoicie. Jednak w głębi duszy nie była przekonana. W ciągu roku samotności i życia w Zoomie jej mieszkanie stało się, delikatnie mówiąc, mniej niż czyste. Zignorowała odkurzanie. Chusteczki, kubki z kawą, butelki z wodą, buty, pudełka i papierki po cukierkach zebrały się na jej stoliku do kawy, lampach i podłodze wokół kanapy. Ta kanapa stała się jej łóżkiem na wiele nocy, więc wiele koców w końcu zostało narzuconych na kanapę, a niektóre zniknęły w ciemności za nią. Pomimo tego, że była kobietą, która lubiła szykowne miejsce, zderzające się kolory i zniekształcenia wizualne nie zrobiły dla niej żadnej różnicy w ciągu ostatniego roku.

Utrzymywała porządek tylko w tym, co było widoczne przez wąski obiektyw, aby sprawiać wrażenie czystości pod kamerą wideo. Dziś jednak musiała uchwycić to, co znajdowało się poniżej kąta kamery, ponieważ jej dziewczyny niedługo przyjdą z wizytą – osobiście.

Była podekscytowana, że ​​znów ich zobaczy. Minęło tak dużo czasu, odkąd byli razem podczas wieczoru meczowego. Chciała zobaczyć swoje najlepsze przyjaciółki na żywo, ale takie spotkania były niemożliwe przez miesiące. Mieszkały tylko kilka przecznic dalej. Jednak kilka przecznic zamieniło się w mile, a nawet lata świetlne w świetle niepokojów i strachu na świecie.

Lacy gościła wieczory gier Zoom podczas kwarantanny. Zaczęła wieczory, starając się zachęcić panie. „Dziękuję, że jesteście sobie tak wierni. Nie możemy być razem jak zwykle, ale wciąż mamy nasze aparaty”.

Cała czwórka gawędziła o swoim życiu poddanym kwarantannie, ćwiczeniach, objadaniu się oglądając najnowszy serial Netflix i na wynos. Niemniej jednak stawały się cyfrowymi obrazami na ekranie, powoli, subtelnie tracąc połączenie. Lacy nie podobała się myśl, że jej dziewczyny zamieniają się w piksele. Chciała dotykać, trzymać i patrzeć w twarz każdej damy. Te noce były zimne, emocjonalnie i konwersacyjne, pomimo ciepłej pogody. Te czasy mogły wywołać u niej dreszcze, gdyby myślała o tym zbyt długo. Bycie osobistym pozwoliło pogłębić się, wzmocnić przyjaźń. Twarzą w twarz potrafili odczytać prawdę w oczach i ciele człowieka. Wszystkim przeszkodziłoby to samo, gdyby byli razem. Wspólność zaostrzyła wzajemną miłość przyjaciela. W przeciwnym razie ludzie się gubią. Znikają. Obrazy cyfrowe osłabiły relacje.

Spotkania online zawsze miały swoje niezręczności i technologiczne wady. Tak często Anna, żwawa kobieta, zaczynała mówić i mówić rękami, ponieważ zawsze była ożywiona. A Lacy musiałaby ją powstrzymać. – Jesteś wyciszona. Anna musiałaby pogrzebać w komputerze, żeby wyłączyć wyciszenie. „Mówiłam, że nic nie przebije osobistego spotkania i bycia obok was wszystkich”. Potem przesyłała wszystkim buziaki.

Teraz przesyłanie pocałunków nie byłoby konieczne.

Lacy była podekscytowana, gdy usłyszała dzwonek do drzwi. Podczas gdy technologicznie przyznawała dostęp od miesięcy, dzwonek do drzwi był słodkim dźwiękiem, wskrzeszonym sposobem przyznania dostępu do spotkania.

Obie kobiety pisnęły z podniecenia i wybuchły. Przytuliły się mocno, a potem odsunęły, wciąż trzymając się za ręce. „To ty osobiście, prawda? Mój umysł nie płata mi figli?

„Dotknij mnie. Poczuj mnie. Jestem prawdziwa i żywa” — powiedziała Anna.

„Zrobimy to wszystko później”. Lacy i Anna roześmiały się z radości i podekscytowania. Znowu byli razem.

„Herbata jest w kuchni. Są też mocniejsze napoje. Candy jest na stole.

„Minęło tak dużo czasu, że może potrzebuję wskazówek dojazdu do kuchni” – zażartowała Anna.

– Nie zmienił się – powiedziała Lacy.

Kiedy Anna zajęła miejsce w sekcji ze swoją mrożoną herbatą Long Island, ponownie zadzwonił dzwonek do drzwi. Lacy podbiegła do drzwi. Anna też przyszła, zostawiając drinka.

„Mario! Shelly!” — krzyknęła Lacy.

Wszyscy wrzeszczeli, śmiejąc się i przytulając jako dowód przyjaźni w ciele.

– Wy dwoje wyglądacie świetnie – powiedziała Anna. – Ćwiczyłaś?

Maria wysunęła się z lekkiej kurtki. „Treningi w YouTube czynią cuda. Ale nie mogłam wyłączyć Netflixa wystarczająco szybko, aby dołączyć do treningów. Więc za nimi tęskniłam.

„Jej odpowiedzią jest wielkie „nie”” – wtrąciła Shelly, przytulając Annę.

„Zamiast 'dużego tłuszczu’ wolę 'chude-małe’ nie.” Maria szturchnęła Shelly łokciem z beztroskim warczeniem.

Lacy zaprowadziła wszystkich do salonu z dużą kanapą i leżakami. Instynktownie podążyły do tych samych miejsc, które były ich ponad rok temu, kiedy spotykały się osobiście.

Jednak po kilku minutach Lacy opanowała rozmowy. Odstawiła Candy Land na stoliku przed kanapą.

— Na początku — powiedziała Lacy — chcę zauważyć, że mamy lepszy sposób, by mieć oko na tych, którzy lubią naginać zasady. Żadnych podstępnych, zdradzających lasek. Maria”. Pomachała palcem jak groźna matka.

„Ja, podstępna?” – powiedziała Maria, stukając się w dolną wargę i rzucając marmurowymi oczami na boki.

Panie roześmiały się i opowiedziały o przeszłych oszustwach Marii.

„Zawsze masz karty pod stołem” – powiedziała Shelly.

„W rękawie!” Anna powiedziała.

„Nie noszę rękawów. Pokazuje, ile wiesz!” powiedziała Maria.

— Będziemy trzymać Marię w ryzach, albo bogowie gry wykonają swoją część — powiedziała Lacy. „Teraz najmłodsza idzie pierwsza, więc to ty, Maria!”

– Młodsza o sześć miesięcy. Kocham to.” Latynoska wzniosła pięści w powietrze jak cheerleaderka.

Maria wyciągnęła wierzchnią kartę ze stosu.

Lacy zauważyła jej czerwone paznokcie i długie palce. Były cienkie i ścięgna poruszały się po jej jasnobrązowej skórze. Ozdobiła swoje piękne dłonie złotymi pierścionkami. Jedna wysadzana dużym odblaskowym diamentem od jej męża. Oglądając Marię, Lacy była podekscytowana tym wieczorem. Długo czekała na ten wieczór. Minęło trochę czasu, odkąd imprezowali. Odbywały regularne spotkania, a ona i inne panie często odkrywały i przesuwały granice w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Dziś wieczorem Lacy zastanawiała się nad ich eksploracją.

Maria jęknęła, kiedy zobaczyła kartkę z dwoma żelkami.

„Lacy, nie chcę tej karty! Daj mi jeszcze jedną szansę, proszę? Pominąłem dwie czarne plamki. To dwa razy Lord Lukrecja. Maria zmarszczyła brwi i bezgłośnie wypowiedziała to słowo. Proszę?

„Przepraszam, to karta, którą dostałeś”. Shelly uśmiechnęła się i zatarła ręce.

„Znasz zasady. Dobierz specjalną kartę, a będziesz chroniony przed nim – powiedziała Lacy, odrzucając prośbę Marii.

„„Ochrona” przed nim! Nie chcę być przed nim chroniony”.

„I wszyscy chcemy zobaczyć twoje gumki!” Powiedziała Shelly.

„Chodź, Maria, pokaż nam swoje gumki”. Anna podeszła do krawędzi kanapy.

Maria narzekała. „Byłem bardzo podekscytowana lordem Lukrecji”.

Lacy uwielbiała patrzeć na Marię. Była egzotyczna, tak różna od własnego typu ciała. Różnice sprawiły, że była tak pociągająca. Porównała to do kolacji z przyjaciółmi i chęci spróbowania innych potraw bardziej niż jej własnego.

Maria podniosła koszulkę. Rozpięła biustonosz. Lacy wiedziała, że ​​Maria poruszała się we właściwym tempie, by pozostawić ich gdzieś pomiędzy ślinieniem a gotową krzykiem, żeby się pospieszyła.

Wyciągnęła swoje okrągłe cycki. Soczyste garści mięsa. Ścisnęła je i pociągnęła za duże, karmelowe sutki.

Shelly przerwała gapienie się. „Wow, już się rumienię. Zapomniałam, jak bardzo przegapiliśmy. Shelly poklepała się po piersi.

Kontynuując celowo, Maria z łatwością podniosła swoje cycki do ust, kilka razy zakręciła grubym różowym językiem wokół swojej dużej otoczki. Następnie intensywnie ssała swoje piersi, jednocześnie ściskając drugi sutek.

Kiedy skończyła, ponownie wsunęła się w białą koszulkę, odkładając stanik.

– Twoja kolej, Anno.

Anna zarzuciła proste blond włosy na ramię. „Życz mi szczęścia.”

Narysowała podwójny niebieski. Niewiele akcji. Shelly i Lacy też narysowały kolory. Wszyscy byli podatni na człowieka gry.

Trzy panie przeszły przez Peppermint Forest i skoczyły przez Gumdrop Mountains. Daleko z przodu Maria zatrzymała się na babci Nut, która mieszkała w Krzywym Starym Kruchym Domu Orzechów.

Odchyliła się do tyłu, uśmiechając się przebiegle. „Kto jest najstarszy?”

Lacy powoli uniosła rękę. „Jestem tylko 'babką’ dla miotu szczeniąt Daisy. Żadne z moich dzieci nie ma dzieci. Dzięki Bogu.”

„Babcia to babcia” – powiedziała Shelly.

Lacy przewróciła oczami, ale jej subtelny uśmiech nie był subtelny. Miała problem z ukryciem swojego podekscytowania. To spotkanie było nocą zabawy, przyjaciół, powrotu do normalności. Ale chodziło zarówno o kontakty towarzyskie, jak o przebywanie wśród prawdziwych ludzi, zwłaszcza przyjaciół.

Cała czwórka miała gry planszowe w powiększeniu, z małymi poprawkami pizzazz . Ale to nie było to samo. Nic podobnego. Gry Zoom były dosłownie jak porno. Wszyscy patrzą i ślinią się, ale nic z tego nie wyjdzie. Te panie nigdy nie były w stanie dotknąć ani poczuć. Zawsze patrząc, nigdy nie kochając. Dzisiejszy wieczór był dla niej odświeżeniem i jako nagrodę dla siebie i innych oraz, być może dla drwiny z kwarantanny, była gotowa zrobić wszystko, o co jej poproszono.

„Lacy, chcę cię zobaczyć…” Maria przerwała. Jej oczy biegały między dwiema kobietami. „… francuski pocałunek Anny.”

Shelly wiwatowała, wspierając wezwanie Marii. „Whoop whoop!”

Lacy zsunęła się z kanapy i przeczołgała się na czworakach przez pokój do Anny. Wyciągniętymi ramionami urocza blondynka poprowadziła Lacy na kolana. Ich spojrzenia się spotkały. W mgnieniu oka para nie grała już w grę planszową, nie realizowała wyzwania Marii, ani nawet nie chichotała do szybkiego pocałunku. Zamiast tego była to pasja budowana przez miesiące.

Anna i Lacy pochyliły się do siebie z otwartymi ustami i językami wyciągającymi się do siebie. Nie było czasu ani uwagi na wstępne pocałunki, dziobanie, które miały wywołać i zwiększyć podniecenie. Wciskali się w siebie. Ich dłonie badały i pieściły, ich policzki przyciągały intensywność. Żaden nie oddychał. Podobnie Maria czy Shelly. Byli pogrążeni w swoich przyjaciołach. Maria spojrzała na Shelly z promienną twarzą. Czuli się pominięci, gdy byli świadkami namiętności między Anną i Lacy.

„Ok, ok, ok” Shelly przerwała przedłużający się pocałunek. „Pamiętaj, gramy tutaj w Candy Land. Nie całujemy się.

Rozczarowana, ale zarumieniona z chichotu rozkoszy, Lacy cofnęła się, wycierając wilgoć z okolic ust. – Potrzebowałam porządnego, długiego pocałunku – powiedziała Lacy. Znowu rzuciła się do przodu, by zdobyć jeszcze jeden krótki pocałunek.

Shelly i Lacy ponownie wylosowały karty kolorów. Tylko Anna dobrała kartę Candy Cane.

Lacy wręczyła jej cienką laskę mięty pieprzowej. „Wiesz, co z tym zrobić”.

Anna podniosła go do pulchnych ust i pocałowała końcówkę. Uśmiechnęła się do swoich przyjaciół, by ich oczarować. Jej różowy język wywinął się z jej ust i machnął haczykiem u góry, a potem spłynął wzdłuż laski i znowu w górę. Jej czarujący zadziałał. Inne panie szalały.

Usta Lacy zaczęły ślinić się, gdy patrzyła, jak Anna ssie swoją cukierkową laskę. Lacy zabrakło tchu, gdy obserwowała, jak Anna wkłada i wysuwa biało-czerwony patyk. Lacy poprawiła się na swoim miejscu i odetchnęła. Maria machała przed twarzą dziecięcej karty do gry, jakby to ją ochłodziło. Anna przycisnęła laskę do policzka, żeby zrobić wrażenie. Dziewczyny klaskały i śmiały się.

– Wiesz, jak ssać kutasa, prawda? Spraw, żebym żałowała, że nie mam kutasa, którego mógłabyś ssać” – powiedziała Maria.

Anna się roześmiała. „Mój mąż lubi moje usta”.

Kolejne kilka losowań popchnęło panie dalej kolorowym szlakiem do Candy Castle. Żaden z nich nie został dotknięty przez Lorda Lukrecji.

Shelly narysowała kartę z wizerunkiem dwóch lizaków. Blask na jej twarzy zmalał.

„Zawsze pomijałem Lollipop Woods i nigdy wcześniej nie musiałem tego robić”. Głos Shelly pisnął z troski, może z nutą niepokoju.

Lacy rozdała lizaki. Pop o smaku winogronowym dla Anny. Wiśniowa dla Marii. Lizak cytrynowy dla siebie.

– W porządku, dziewczyny. Cieszmy się tym — powiedziała Lacy.

Lacy patrzyła, jak Anna wysuwa się z wyszczuplonej, ciemnej spódnicy, odsłaniając parę robinowych majtek w kolorze jajka. Pośrodku była mała mokra plama. W tym samym czasie Maria ściągnęła obcisłe sprane dżinsy. Nie miała nic pod spodem. Jej ciemny krzak był oczywisty, gruby trójkąt na ustach. Lacy sięgnęła pod sukienkę z dzianiny i zsunęła białe majtki po udach, na kolana. Opuściła majtki do kostek. Podniosła rąbek swojej sukienki, chłód uderzył w jej stłumiony żar. Ogoliła się kilka godzin przed wieczorem, więc była gładka i naga.

„Gotowe, panie?” – zapytała Lacy. Jednogłośnie podniosły swoje lizaki. Każda z nich zaczął lizać swoje lizaki. Tymczasem Shelly rozsiadła się na ciepłym dywanie, z głową na miękkiej poduszce. Gdy dziewczyny ssały, poruszały się po twarzy Shelly.

Anna ssała winogronowego lizaka, unosząc się nad leżącą na ziemi Shelly. Anna następnie wzięła winogronowy lizak i włożyła go do ust Shelly. Shelly posmakowała smaku. Kiedy była gotowa, Anna opuściła cipkę na usta Shelly. Chwilę później Anna podniosła się, polizana tak, jak polizała. Lacy i Shelly podzieliły się cytrynowym lizakiem, zanim Shelly zaczęła zanurzać język w Lacy. Wiśniowo-czerwony lizak Marii zaczerwienił jej język i Shelly wiedziała, że ​​Maria będzie równie słodka.

Następnie Maria wylosowała podwójną czerwoną kartkę. Wskoczyła do pierwszego czerwonego, a potem zdała sobie sprawę, że właśnie wylądowała na ciemnym Lordzie Lukrecji. Zaklaskała radośnie.

„Zawsze lubiłaś Pana, prawda?” Anna powiedziała.

„Kto by nie chciał?” Maria odpowiedziała.

Lacy sięgnęła za kanapę. – Już zdjęłaś spodnie, więc nie musisz czekać – powiedziała, wyciągając duże czarne dildo.

„Hej!” Maria wrzasnęła. „Ostatni kawałek 'lukrecji’ nie był tak duży. Nie sądzę, żebym to zniosła.

Shelly zaśmiała się dramatycznie nikczemnie. „Lord Lukrecja wchodzi tam, gdzie chce”.

– Na czworakach, Maria, w górę – poleciła Lacy.

Trzy pozostałe otoczyły Marię. Shelly rozstawiła szeroko brązowe kolana Marii. Anna delikatnie pogładziła lśniące czarne włosy Marii. Lacy włożyła dildo do ust i zaczęła je ssać w celu nawilżenia. Kazała nawet Annie kapać ślinę na końcówkę, jeszcze bardziej ją zwilżając. Następnie Lacy dopasowała ciężką zabawkę do cipki Marii.

Maria syknęła z bólu.

– Nawet cię nie dotknął. Lacy i druga zachichotali.

„Przygotowuję się na tę wielką rzecz”.

– Masz na myśli Lorda Lukrecji – powiedziała Shelly głębokim, męskim głosem.

Lacy wepchnęła tylko główkę czarnego kutasa w Marię. Za każdym razem wyciągała go i wsuwała nieco głębiej. I za każdym razem Maria krzywiła się do tego stopnia, że ​​mamrotała po hiszpańsku. Lacy nie spieszyła się z pchaniem go, ale wkrótce Maria kołysała się do przodu i do tyłu, głęboko wciągając dildo.

Z czasem Anna i Shelly narysowały karty kolorów. Lacy też wolną ręką wyciągnęła kartę kolorów. Maria straciła swoją kolej na rysowanie, ponieważ Lord Lukrecja pieprzył się przez jej dwie tury.

Panie poszły dalej szlakiem. Anna dobrała specjalną kartę w swojej następnej turze. To był bar z lodami. Maria była daleko do przodu, ale teraz była za Anną dużą liczbą kolorowych klocków. Majtki Lacy leżały na podłodze, a Maria była naga poniżej pasa. Shelly ściągnęła zrelaksowane chinosy, a potem prześwitujące majtki. Miała śliczną cipkę. Lacy nie mogła się tym nacieszyć. Ciężki wzgórek i zewnętrzne wargi ładnie ją obejmowały. Lacy myślała, że ​​małe usta są nieśmiałe w wychodzeniu, chyba że zostaną otwarte palcami lub kutasem. Powiedziała kilka razy, że Shelly wyglądała na „chrupiącą” od tyłu.

Shelly rozłożyła nogi, podobnie jak Maria i Lacy. Anna szła na czworakach do kobiet. Pochyliła się do przodu na kolanach każdej z nich. Następnie głęboko i długo polizała. Sprawiła, że ​​każda z nich pisneła i tupała stopami. Musiała lizać każdą cipkę za każdym jej skrętem, aż ktoś przeszedł obok niej na szlaku. Zajęło to trochę czasu i panie były rozczarowane, gdy Lacy przeskoczyła nad nią.

Lacy wylądowała na Bagnach Melasa. Dziewczyny zmieniły nazwę Bagna Melasa na Bagno Czekoladowe. Smakowało lepiej.

Podgrzali czekoladę w mikrofalówce. Ogrzana Maria uniosła łyżkę czekolady i pozwoliła, by spłynęła na brzuch Lacy i obie piersi, pokrywając różowe sutki Lacy. Następnie pochyliła się, zlizała mżawkę z lewej piersi i ssała sutek. Po oczyszczeniu Maria dalej ssała pierś. Anna zajęła się myciem językiem drugiej piersi Lacy. Tymczasem Shelly poruszyła się między nogami Lacy. Najpierw jednak pochyliła się, zlizała czekoladę z brzucha Shelly językiem, a następnie zeszła niżej, aż jej usta znalazły się przy intymnych ustach Lacy.

Z całą uwagą Lacy zadrżała i poczuła, jak jej ciało napina się. Jej sutki stwardniały w twarde szczyty. Jej tułów napiął się, brzuch ściśnięty, a plecy wykrzywione, gdy trzy panie pracowały. Lacy nie mogła mówić. Przygryzła wargę, aż wypuściła ochrypły oddech. Przełknęła. W końcu migawka rozdarła jej ciało, od głowy przez plecy do kości ogonowej i do cipki, aż do palców u nóg. Jej nogi zacisnęły się wokół Shelly, aby odepchnąć ją od nadmiernie wrażliwej cipki.

Nad zrujnowaną w orgazmie Lacy, Maria i Anna zaczęły się całować nad ciałem pod nimi. Ich pocałunki szybko przekształciły się w namiętne całowanie. Weszły na kanapę i wcisnęli się w siebie. Shelly zostawiła Lacy, by wygrzać się w swojej radości. Wzięła czarne dildo i wsunęła je głęboko w cipkę Anny. Wykręciła się wbrew jego rozmiarom. Ale wkrótce plecy Anny wygięły się w łuk, gdy trzymała wielkiego kutasa.

Zabawa w Candy Land trwała do późnych godzin nocnych, dopóki panie nie wypoczęły i po prostu zasneły w ciszy. Nikt nie przeszedł przez Knotowe Bagno. Nie zależało im na dotarciu do Zamku. Już to zrobiły.

 

 

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x