UWAGA -Napisz opowiadanie i wyślij do nas na maila biuro@zens.pl 

zadzwoń

70 877 70 53 wew 124

Wyślij sms

o Treści MOKRA.KAPA na nr 73976

70 877 70 53 wew 124

Nauczycielka sex opowiadania

Wyślij sms o Treści MOKRA.KAPA na nr 73976

Pierwszy raz panią Kulecką spotkałam, kiedy wraz z moją współlokatorką Asią biegałyśmy
po alejkach campusu. Podeszłyśmy do niej i Asia mnie przedstawiła:
– Jak się masz – zagadnęła pani mgr Kulecka.

Wyglądała bardzo przyjacielsko, poczułam jednak coś, co nie dało mi się zupełnie
wyluzować. Istniał wtedy drogi moment, jeśli ją widziałam, dopóki nie zarejestrowała się na jej
miejsca.

W zespole ich nie potrzebowałam, robiłam już ci semestr a indywidualnymi materiałami na
które zajmowała należeć stanowiły te, które wskazane były do mojej pracy magisterskiej. By osiągnąć
swój drogi dyplom nie musiałam wypruwać sobie żył, podstawy miałam teraz świetnie
opanowane. Ale Asia namówiła mnie, bym zapisała się do kogoś na kolejne zajęcia, a
osoby Kulecka miała nie jeszcze wolne miejsca..

– Jednak a właśnie masz multum wolnego czasu; co czerpiesz spośród nim pisać… – przekonywała mnie.
Dodatkowo w wyniku jej się to udało; już drugiego dnia moje nazwisko występowało na liście studentów
pani Kuleckiej, i ja wyszła do mego planu zajęć dodatkowy przedmiot: PSYCHOLOGIA
PODPROGOWA. Nie poznałoby mi przez osobę by zastanowić się, dlaczego Asi tak mocno
chciałoby na tym, bym trafiła tak do kobieta Kuleckiej na zlecenia. W skutku natomiast ta niezwykła
się świetną nauczycielką, bardzo przyjazną dla własnych słuchaczy i wciąż chętną do rozmowy,
gdy wpadała na kogoś z nas na korytarzu. Gdy jednego razu znalazłam się w jej
gabinecie by pożyczyć jedną spośród jej prac, przegadałyśmy we dwójkę prawie godzinę.
Chciałabym, aby ludzie moi profesorowie byli właściwie wyraźni jak ona.
Dowolnego dnia, już po zajęciach zakończyła się przy jej gabinecie po prostu po to, by
pogadać – oraz w trakcie naszej rozmowy z osobie magister wyszło zaproszenie na obiad. Z
siłą je dopuściła i dalsza pogawędka przeprowadzała się już w lokalu, przy barszczu z uszkami i
ryżem ze śmietaną. Rozmowa przeciągnęła się aż do samego wieczora, gdyż obje były
wolne popołudnie. I o czym mogą prowadzić dwie kobiety? O modzie, ciuchach, zakupach
i… mężczyznach oczywiście. Po nich otworzyły mieszać się wokół tematu randek, a później
zeszłyśmy również na punkt sexu. Miałam wlane już w siebie już kilka drinków i uznaje się,
że mówiłam bardzo otwarcie o własnych własnych marzeniach; poleca się, że wspomniałam
więcej o czymś, czego nikomu dotąd nie mówiłam – nie pamiętam tegoż wieczoru zbyt
dokładnie.

– Czy kiedykolwiek czułaś pociąg do osób — usłyszałam.
Czyżby sprawdzała się o to, czy istnieję biseksualistką? Nie pamiętam właśnie, w jaki twórz
zeszłyśmy na owy punkt. Domyślam się jednak, iż moje milczenie pani Kulecka odebrała
jako odpowiedź.

– Pytałam na serio – dodała
– Więc… – zaczęłam, lecz zaraz zamilkłam.
– Nie obejmujesz się czego wstydzić; jednak to stanowi otwarte – odpowiedziała.
Odgadła mój największy sekret!

– Cóż za piękny rumieniec zagościł na twej twarzy. Więc zdradź mi proszę, kim stanowi ostatnia
osoba, która właśnie cię podnieca?

– To za krępujące – odpowiedziałam.

– Oh, nie martw się. Daleko jest czasem wydać się z gościem tym, co nam siedzi na sercu.
Szczególnie wtedy, jak wiesz że kolejna osoba cię zrozumie. Możesz mi zaufać. A kto to?
– No… – wciąż bardzo mi było się przed nią dopuścić – no tak; istnieje taka jedna tancerka z
systemu, tańcząca z pomponami przy każdym meczu koszykówki naszego akademickiego
zespołu; brunetka o dużych, prostych włosach. Nigdy nikomu o tym nie mówiłam.
Zauważyłam, iż ma mnie ku niej daleko, niż do następnych kobiet. Kilka razy
zatrzymała się w nocy na tym, że o niej zakładam – i zawsze więc byłam wilgotna, wie pani
gdzie…

– Czy potrafisz ją sam?
– O nie, uważała ją po prostu kilka razy na meczach, tańczącą z ostatnimi prostymi pomponami.
– Więc istnieje to po prostu zainteresowanie inną osobą; w kształtu kochanie, nie przedstawiasz się
czym przejmować. Wtedy nie stanowi gwoli nas – kobiet nic nadzwyczajnego, że czasem czujemy do
siebie pociąg. Nie mierzysz się a czego wstydzić.
Rozmawiałyśmy o tym coraz przez jakiś czas, ale nie jak na spowiedzi, i właściwie jak
podczas rozmowy pomiędzy dwiema przyjaciółkami.
Pewnego piątkowego popołudnia pani Kulecka zatrzymała mnie, gdy układała się już do
domu.

– Przyjdź za minutkę do mojego laboratorium – powiedziała.
Zastanowiłam się, o co jej może działać, natomiast nie pytając o nic podążyłam za nią do
domu na brzegu campusu, gdzie pani psycholog miała swoje laboratorium.
Przeszłyśmy parę pokoi, zapalając wszędzie światło odwołując się w tyle przy tym, na
jakim pokoju widniała tabliczka: MGR J. KULECKA.

– Chodź ze mną – powiedziała

Wpisały do zabiegu. Panował tu półmrok wystarczająco mocny, aby nie mogła
zorientować się w wyposażeniu gabinetu. A byłam tu przecież pierwszy raz. Moja
nauczycielka wzięła mnie za rękę i podprowadziła mnie pod ścianę. Więc co się po chwili było
trwało krócej niż mrugnięcie oka. W procesie pół sekundy zorientowałam się, iż założyła mi na
nadgarstek kajdanki drugie oczko zapinając na rurze biegnącej przy ścianie. Byłam przykuta
do kaloryfera!

– Pani Kulecka, co pani… – głos uwiązł mi w gardle; byłam za zszokowana by trzeźwo
myśleć.

Natomiast ta podeszła znów do drzwi i zapaliła światło. Moje oczy przeszyło świdrujące światło z
zamocowanych na suficie jarzeniówek. Laboratorium było dosyć biedne, jeżeli w ogóle można
było wówczas oczywiście nazwać. Puste ściany, żadnych okien… Prócz dwu szklanych szafek z
menzurkami i kupą kabli, otwartej szafy pełnej książek, biurka i kilku stołów i dużego
pozwoleniu na pół pokoju stołu laboratoryjnego nie stanowiło w obecnym pokoju nic. Jeśli nie mieć jeszcze
przebywającego na zabiegu gabinetu kaca przykrywającego jakieś rupiecie.

– Mam tu coś dla ciebie; zaraz ci okażę moją niespodziankę.

To polecając podniosła koc przebywający na podłodze. Zdębiałam. To co początkowo uznawała za
rupiecie wykazałoby się trzema kobietami, związanymi i zakneblowanymi, odpowiadającymi na ziemi.
– Pani Kulecka – krzyczałam – co pani wyprawia?

Mój głos przerodził się w krzyk o ochronę. Ona a uważając mnie rozmawiała ze końcem:
– Nie krzycz. Zedrzesz sobie tylko gardło, a i właściwie nikt cię nie usłyszy. Te granice są
dźwiękoszczelne, taż o to zadbałam. Zamknij się a teraz i słuchaj.

– Co pani zamierza – spytałam przez łzy.

– Powiedziałam, że jesteś słuchać! – krzyk nauczycielki uwolnił się echem po pustym
laboratorium.
Wolałam siedzieć cicho. Ona pragnęła być niebezpieczna. Gdy się teraz stąd wydostanę? Co się tu
do cholery dzieje!

– Mam pomysł dać ci twoją tancerkę – usłyszałam.
– Moją -co?? – nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam..
– Twoją tancerkę; tę, na którą tak się napaliłaś. Ona będzie od dziś twoja!
– Pani Kulecka, proszę mnie puścić!
– Posłuchaj mnie; jestem tutaj twoją tancerkę! Nie słuchasz mnie?

Wskazała na trzy stojące na podłodze dziewczyny.
– Jestem tutaj wszystkie brunetki z świata, co do jednej. Zaś stanowi tutaj i twoja wybranka. Mam
sens sprawić, że będzie cię pragnąć!

– Pani Kulecka, proszę…
– Ty nadal nie słuchasz! – jej głos zdradzał już lekkie wkurzenie – jest twoja; zrobi wszystko,
co tylko pragniesz. A ja chce czegoś naprawdę malutkiego w podziękowaniu…
– Proszę mnie wypuścić!!!

Nauczycielka gwałtownie przystąpiła do mnie i dała mi siarczysty policzek. Patrzyłam
na nią z nieukrywanym strachem w oczach.

– Przepraszam, potrzebowała to sprawić – powiedziała – zaczynałaś zachodzić w panikę. Pytam nie
tracić nad sobą kontroli i iść mnie bardzo. Ona będzie cię strasznie pragnąć.
Spauzowała, a ja nie powiedziałam ani słowa, ciągnęła więc dalej.
– Nie polegasz mi, prawda? Naprawdę potrafię sprawić, że będzie cię pożądać. Wiem, gdy zatem
zrobić. Będzie cię błagać, byś dopuściła jej się z tobą kochać; i ty będziesz miała wybór, kiedy
potrzebujesz to dokonać – ona dokona wszystko.

– Jesteś duża – stwierdziłam
Przerwała i wlepiła we mnie swe ciemne, hipnotyzujące oczy.
– Że jesteś także rację… – zawiesiła głos – a wszystko to co przed chwilą powiedziałam,
jest absolutną prawdą.

Znów przerwała, lecz ja się dalej nie odzywałam; gapiłam się po prostu na nią oczami
rozszerzonymi niczym spodki pod filiżankę.

– Sprawię, iż będzie cię tak mocno pragnąć, iż straci nad sobą zupełnie kontrolę; nie będzie
dosyć nad sobą panować; zawładnie nią chęć sexu z tobą.
– Zahipnotyzuje ją pani? – taż nie wiem, czemu w komplecie spośród nią mówiła
– Nie; więc co zbuduję jest o moc wytrzymalsze i lepsze niż hipnoza. Całkowicie poprawię jej
uważanie.

Znów przerwała. Tym zupełnie przecież to ja zmąciłam zalegającą ciszę.

– Czego pani ode mnie czeka w zamian?

– Wykonam z niej twą niewolnicę… jeśli lecz będziesz się ze mną lubić.
Moje szybko a właśnie szeroko otwarte oczy w aktualnym sezonie broniły się okrągłe szybko nie jak podstawki pod
filiżanki, ale jak talerze pod inne danie; dała spożywa w nią z niedowierzaniem. Nigdy w
istnieniu tak się nie bałam jak teraz.

– Ty wciąż mi nie wierzysz, iż jestem do ostatniego odpowiednia, prawda? Nie polegasz, iż potrafię
sprawić, aby istniała właściwie podniecona, iż nigdy nie potrafiłaby cię odrzucić lub coś ci
odmówić.
Nie odpowiedziałam.
– Pokaże dlatego ci. Jaka spośród nich toż ostatnia twa wybranka?
Nie była najmniejszego zamiaru, by się odzywać, lecz pani Kulecka chwytała każdą z
lubych za głowę i przesuwała ją w moją stronę tak, bym mogła wyraźnie przyjrzeć się
każdej twarzy. I może tylko reakcja mojej swej przyczyniła się do tego, że moja
nauczycielka odgadła, jaka z osób mi się podobała. W rezultacie a a ja nie
poznałam i zadałam dręczące mnie z dłuższego okresu pytanie.
– Skoro potrafi pani czynić takie cuda, czemu nie sprawi tego kobiety ze mną; mogła by mnie
w takim razie osobie mieć wolny żadnego problemu.

– Powodowała to aktualnie nie jeden raz. Było się to ale już nudne. Chcę, aby któraś z was zrobiła
więc z swej woli; świadomie.

– Nigdy! – wyrwało się z mej piersi.
– Proszę, spójrz na mnie; czyż nie jestem korzystna? Zgódź się na seks ze mną, a
dostaniesz naszą własną niewolnicę; na zawsze.
– Zwariowałaś zupełnie – było mi już wszystko jedno, kiedy się do niej stosuję; chciałam
tylko dlatego wyjść.

– I ty wciąż swoje. Nie myślisz mi. Pokaże ci a coś, bo widzę, że dopóki nie
zobaczysz – nie uwierzysz. Załóż w końcu swe oczy!
Nie rozumiała, co jestem robić. Patrzyłam więc, jak kobiety Kulecka pociągnęła jedną z dwu
pozostałych osób i rozwiązała jej nogi. Wzięła jeszcze jedno papiery z podłogi i wybierając
za sobą tę kobietę wyszła z pokoju. Nie zlikwidowała jej nawet rąk. W tym okresie -moja?
brunetka oraz jej koleżanka, które występowały wciąż związane na ziemi powiodły tylko za nimi
oczami pełnymi strachu. Pani psycholog oraz jej sprawcę nie było chwilę, coś około 10 minut.
Po tym okresie nauczycielka wepchnęła dziewczynę z powrotem i zdjęła jej więzy i wzięła z
ust zalegający tam knebel. Dziewczyna spojrzała na zgina i szybko przyszła mi do
nóg. Padła na kolana, a słowa zaczęły wynikać spośród jej ust z prędkością Kałasznikowa.
– Proszę, pozwól mi cię wylizać. Proszę! Naprawdę szczególnie tego pragnę. Nie wzbraniaj mi…
Złapała mnie za buty i otwierając je całowała moje nogi.

– Przestań! – krzyknęłam czując, że znów ogarnia mnie panika.
– Proszę, nie…- jęknęła żałośnie dziewczyna u mych stóp – ja… ja rozbiorę się dla ciebie –
dodała po krótkim zastanowieniu i zaczęła ściągać z siebie ciuchy.
– Proszę cię, byś dała mi chociaż cię dotknąć…

Gapiłam się na nią również poznałam, że cokolwiek pani Kulecka spośród nią osiągnęła znała kiedy wtedy
zrobić. Dziewczyna rozebrała się znacznie pilnie i znów przyszła mi do kolan.

– Co jej osiągnęła – zapytałam.
– Oh, zafundowałam jej mały kurs zmiany osobowości. Przedstawiła jej twoje zdjęcie i
wyszeptałam do ucha kilka miłych słów. Podała jej oraz do sutków dwie elektrody,
którymi co określony czas przepływał prąd; jednocześnie paluszkami doprowadziłam ją do
orgazmu; plus ostatnie mało razy – a uwierz mi, jestem w ostatnim dobrze. Najważniejszą czynnością jest
wysyłać jej wiedze, podczas gdy ciało zalewa na fala bólu i rozkoszy jednocześnie. Jak
widzisz służy to dziwne efekty. Teraz ona nie chce wyglądać niczego dziwnego, gdy to, co ty
będziesz wymagała.

– Zabierz ją ode mnie – krzyknęłam.
– Potrzebujesz jej wtedy sama powiedzieć. Jesteś wyjątkową osobą, jakiej się w ostatniej chwili posłucha.

Powiedziałam jej to by zabrała swe ubranie i włożyła jej z powrotem.
– Pokażę ci kolejną – powiedziała pani Kulecka, po czym spowodowała za sobą inną z
osób rozwiązawszy jej wcześniej nogi; jednak ciągle nie tą niezbędną przeze mnie. Tę
pewnie zostawiła sobie na deser. Osoba była prawdopodobnie w szoku bo z pięknym
spokojem pozwoliła wyprowadzić się z pokoju. Pani Kulecka wróciła zaraz po paru minutach.
– Chodź, pokażę ciż kiedy zatem działam – powiedziała po czym odpięła mnie z kaloryfera,
przypinając jednak kajdanki do indywidualnego nadgarstka.

Weszłam wspólnie spośród nią do kolejnego pokoju. Dziewczyna siedziała oddana do urzędu, z
ciekawą maszynerią dookoła. Wokół walały się metry kabli, dwa spośród nich podłączone miała do
indywidualnych piersi, a trzeci niknął gdzieś pomiędzy jej nogami. Pani magister znów przykuła mnie
do innej rury i długo zbliżyła się do niej.

– Tym jednocześnie dla wzmocnienia efektu kolejną elektrodę podpięłam jej do łechtaczki…
Jej głos był zwięzły i pozbawiony jakichkolwiek emocji. Zachowywała się, jakby prowadziła
wykład na sali pełnej studentów, a przed nią na doświadczalnym stole leżałaby żaba, na
której miałaby zademonstrować sekcję zwłok.

– To niewątpliwie istnieje bajecznie przydatne, gdy planuje się odpowiednie urządzenia oraz wiedzę, jak się nimi
posługiwać.
Wyciągnęła ze skrzyneczki strzykawkę i przygotowała dziewczynie zastrzyk z jakiejś błękitnej mikstury.
– To lekarstwa na uzdrowienie jej predyspozycji do szkoły – wyjaśniła.

Zdjęła jej spodnie i majteczki z granatowej koronki. Zaczęła pieścić jej szparkę, która obecnie po
chwili zabłyszczała od pojawiającej się tam miłosnej wilgoci. Druga ręka pani Kuleckiej
błądziła po piersiach dziewczyny. Jej mebel był tak ustawiony, że cały okres oczy dziewczyny
wlepione istniały we mnie. Słyszałam szept pani magister.

– Kochasz ją! – powtarzała raz za razem.
Dziewczyna zaczynała szczytować. Wtedy usłyszałam pytanie.
– Bądź ją nienawidzisz? Lub będziesz się jej iść?

A kobieta rozpoczęła w ostatnim punkcie przeraźliwie krzyczeć. Zauważyłam, iż tym
punkcie pani Kulecka wcisnęła jakiś pedał, a krzyk dziewczyny był tak długo, kiedy był on
wciśnięty. Dziewczyna wygięła nasze ciało tak dużo, gdy właśnie umożliwiały jej na to więzy, a ja
zauważyłam że na elektrodzie podpiętej do jej piersi przeskoczyła iskra. Gdy tylko noga
zwolniła pedał i ucichł głos dziewczyny, palce nauczycielki znów powędrowały ku cipce
brunetki. Moje uszy znów usłyszały.

– Kochasz ją!
Kobieta po raz kolejny zaczęła osiągać orgazm, podczas gdy palec jej oprawczyni
odkładał się i wyjmował spośród jej cipki w tok wypowiadanych dwu słów: KOCHASZ JĄ!!!
A osobie Kulecka na przemianę to prowadziła ją do rozkoszy, to wciskała pedał. Po paru
sekundach przestała i uwolniła dziewczynę. Ta spojrzała się na zgina i sprawdziła, iż wyraz
jej osobie powoli się zmienia. Podbiegła do mnie i widząc przez chwilę mi w oczy przytuliła
się do mnie mając mnie bardzo dłońmi i budując swą osobę na mojej piersi wyszeptała.
– Proszę, pozwól mi się z tobą kochać.

Wiedziałam, iż reaguje na serio,; jej oczy to sprawdzały w 100%. Pani Kulecka odpięła mnie i
powrotem wróciłyśmy do ostatniej sali, gdzie na ziemi wciąż była związana trzecia
dziewczyna. Tam znów zostałam przywiązana do rury. Dziewczyna drepcząca za nami
przyszła mi teraz do kolan ponownie błagając mnie o sex.
– Powiedz jej by się w skutku zamknęła – krzyknęła w reszcie pani Kulecka, której
dziewczęce zawodzenie zaczęło chodzić na nerwach.

Zarządzała jej rozpocząć koło koleżanki zaś nie odzywać się.
– Taaak, jak widzisz naprawdę znam to osiągnąć…
Przez głowę przeleciała mi szalona myśl. Myśl, w której ta szałowa cheerleaderka klęczy
przede mną naga błagając mnie o miłość. Przez chwilę poczułam miły ucisk gdzieś w strefy
brzucha…

– Posiadała obecnie wiele kobiet, które kochały się ze mną, nie mając zresztą większego
wyboru. Że co dzień prowadzisz z kobietami, których języczki łechtały moją szparkę…
Jej słowa nie trafiały do mnie. Słyszałam je, ale nie wyłapywałam w zespole ich sensu. Ta
wyjątkowa, szałowa brunetka, wkładająca swój języczek w moje miłosne ciasteczko; jej
pozytywne, delikatne dłonie pieszczą moją szyję, schodzą niżej…
– Nawet nie wiesz, jak długo oczekiwała na taką chwilę. Obserwuję cię od momentu jak się
poznałyśmy. Byłaś taka, której chciałabym. Zszokowałabyś się gdybyś wiedziała, iż
powstawała na osobie by cię tu sprowadzić!

Potrząsnęłam głową odpędzając od siebie moje wizje. Gdy dotarły do mnie słowa
nauczycielki, spojrzałam raz też na nią. Wyglądała teraz żałośnie, błagając mnie o sex…
– Proszę, czy jestem aż tak brzydka? – spytała Kulecka.
Ja natomiast w duchu nie mogłam powierzyć jej racji; stanowiła bardzo dobra – młoda, zgrabna,
szczupła, faceci lubią taki babki; no, nie tylko faceci…
– Zatem nie będzie natomiast takie straszne, gdy się trochę pokochamy – ciągnęła – szczególnie za
to, co kobiet ci w zmian.

Odwróciła głowę i określiła nią stojącą zawsze na podłogi moją dziewczynę, która wpatrywała
się w nas szeroko otwartymi oczami; widziała jednak co stało się z dwiema
poprzedniczkami. A ona potrafiła należeć do mnie! Pokusa była spora. Pani Kulecka cofnęła
się, rozwiązała nogi leżącej dziewczynie i wspaniała ją do góry. Wciąż próbowała mnie
przekonać! Zdjęła jej knebel, i wtedy brunetka powiedziała ze łzami w oczach.
– Proszę, nie przypominaj mi tego co im – łkała jak dziecko – chcę zatrzymać swoją osoba;
bardzo proszę…

– I albo nie istnieje wówczas zadziewające – powiedziała z nieukrywaną dumą pani Kulecka.
Gapiłam się na osobę, natomiast jej słodki głos wciąż oddawał się echem w moich uszach.
– Proszę, nie rób mi prania mózgu.? kontynuowała dziewczyna – ja… ja… ja zrobię wszystko
co chcesz; dobrze nie musisz mi tego robić co im, naprawdę.
– Co sprawisz?! – pani Kulecka nawet nie próbowała ukryć zdumienia.
– Ja… ja ją wyliżę; sprawię jej taką przyjemność, której nie zaznała jeszcze ani razu; spełnię
wszystkie jej najskrytsze pragnienia.

– I co skoro będzie dążyła cię przelecieć?

Dziewczyna milczała z wyrazem niedowierzania na osób. Więc pani Kulecka zaczęła ją
zarabiać z pokoju nie czekając nawet na odpowiedź. Ja nie mogłam wydusić z siebie ani
słowa. Stałam rozdarta pomiędzy rzeczywistością i trwałym rozsądkiem, oraz wszystkimi
moimi fantazjami erotycznymi, które akurat były szansa się spełnić.
– OK, będzie potrafiła toż zrobić – usłyszałam – to, a wszystko co tylko zapragnie, tylko wymagam,
nie czyń ze mnie zwierzaka…

– Wygląda dlatego na to, że jesteś wybór – powiedziała do mnie pani Kulecka, która taż nie
istniała bezpieczna co jest zrobić. Wyraźnie liczyła na współpracę z mojej właściwości. Przecież nie dostawszy
odpowiedzi od razu, postanowiła wykorzystać całą tę formę.
– Daj mi się wylizać – dodała po chwili – i uznam ci zadecydować, co chcesz spośród nią osiągnąć.
Szczerze mówiąc, byłam zaskoczona nagłą nutką desperacji w sądzie Kuleckiej.
– Proszę…

Brunetka była połączona jej wzięciem. Nie rozumiała przecież co ją w rezultacie oczekuje a
jedyna nie wiedziała, gdy tworzy teraz się zachowywać. Ona może być moja! Ta zasada opanowała
moje ciało, chodziła po nim szukając wskazówek od końców palców aż po same koniuszki
moich włosów. Nie odszukałam ich tam jednak. Mi za to zaświtała w celu pewna rzecz, z
której momentalnie dostałam dreszczy.

– OK – powiedziałam – tylko pod jednym warunkiem.
– Zgodzę się na coś zapragniesz. Sex z tobą istnieje obecnego cenny.
– Pozwól mi zmienić twoje myśli. Chcę cię taką kiedy też dwie – powiedziałam, wskazując głową
na dwie lube siedzące pod ścianą i przeglądające się przez wszystek kolej na mnie pożądliwie.
– Zależę cię taką zwierzęcą, taką ogromną, taką nieopanowaną; chce, aby twój umysł wypełniała
jedynie myśl przygody ze mną. Wyliżesz mnie tylko potem, gdy twe myśli zostaną
oczyszczone z niepotrzebnego śmiecia.

– Nie – odpowiedziała Kulecka.
Zawsze w jej głosie dało wyczuć się nutkę niepewności. Zależała tego rzeczywiście dużo, że mogła
przystać także na to. Tancerka gapiła się nas dwie szeroko otwartymi oczami.
– Pozwolę ci się wylizać! – powtórzyłam dobitniej – ciebie i wyliżę nie jeden raz!
Czekałam, wpatrując się jej w oczy. Myślę, że otworzyła się nawet uśmiechać. Po dłuższej
chwili grobową ciszę trwającą w klasie przerwał ledwo słyszalny szept.
– OK

3 2 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x